Dlaczego koty na pellet są takie drogie? 5 powodów

Mateusz Rąbalski
29.03.2016

Nie ma co ukrywać – kotły na pellet są drogie, co zniechęca wiele osób do wyboru takiej formy ogrzewania domów. Warto natomiast wiedzieć, co kryje się za wysoką ceną urządzeń grzewczych. Jak to w życiu – coś jest zawsze za coś. Zanim więc kategorycznie skreślisz kocioł na pellet ze swojej listy wariantów źródła ciepła do domu, poznaj 5 powodów, dla których tego typu piece są tak drogie.

  1. Wciąż niska popularność – spalanie biomasy w domowych kotłowniach nie jest nadal zbyt popularne. Większość właścicieli domów jednorodzinnych stawia na konwencjonalne paliwa, czyli węgiel i gaz ziemny. Temat kotła na pellet pojawia się dopiero wtedy, gdy np. gmina w warunkach zabudowy wskazuje, iż nowe budynki powinny być ogrzewane w sposób ekologiczny, a przy działce brakuje przyłącza gazowego. Wówczas biomasa staje się atrakcyjnym wyborem. Niestety, w Polsce wciąż po macoszemu traktuje się kwestie ekologiczne, co nie zachęca do stosowania kotłów na biomasę. To ogranicza popyt i nie pozwala na znaczny spadek cen urządzeń grzewczych.
  2. Śladowa podaż urządzeń najniższej jakości – Polska jest uznanym dostawcą kotłów na biomasę, które są cenione w całej Europie. Rodzime firmy bez wątpienia należą do czołówki producentów takich urządzeń. Stawiają na ich wysoką jakość, a to oczywiście musi odpowiednio dużo kosztować. Na naszym rynku nie ma więc praktycznie żadnej podaży kotłów słabej jakości, np. z rynku chińskiego. Z drugiej strony producenci nie za bardzo mają na czym oszczędzać, dlatego nie mogą rywalizować na najniższe ceny – zwłaszcza, że poza granicami Polski utworzył się dla nich atrakcyjny rynek zbytu.
  3. Bardzo zaawansowana technologia – kotły na pellet to konstrukcje, które  pod względem zaawansowania znacznie przewyższają kotły węglowe, a nierzadko także gazowe czy olejowe. Nowoczesna technologia jednak kosztuje. W zamian użytkownik otrzymuje urządzenie niemal w 100% bezobsługowe, bezpieczne, ekologiczne i ekonomiczne. Nie martwi się sterowaniem, bo robi to za niego automatyka. Taki komfort musi niestety sporo kosztować.
  4. Duże rozmiary – kotły na pellet z reguły osiągają znaczne rozmiary, co oczywiście wymusza użycie do ich produkcji sporej ilości materiałów. Wpływ na to ma przede wszystkim obecność zasobnika na pellet, dzięki któremu użytkownik nie musi regularnie odwiedzać kotłowni, aby uzupełnić zapas paliwa. W nowoczesnych, ale kosztownych konstrukcjach zwykle wystarczy zasypanie zasobnika do pełna nawet raz na 2 tygodnie, oczywiście w zależności od zapotrzebowania budynku na energię.
  5. Niska świadomość ekologiczna gmin – owszem, wiele gmin stosuje metody zachęcania mieszkańców do przechodzenia na ekologiczne ogrzewanie, głównie oferując dopłaty do modernizacji systemu grzewczego, jednak to wciąż nie wystarcza. Polacy decydując się na konkretny rodzaj ogrzewania zawsze na pierwszym miejscu stawiają cenę – zarówno samego urządzenia, jak i paliwa. Dopóki nie ruszy prawdziwa, szeroka kampania uświadamiająca, że zapasy paliw kopalnych się kurczą, a przez to ich ceny będą tylko rosnąć, dopóty kotły na pellet nie staną się poważną alternatywą dla chociażby tych węglowych czy gazowych.

Wysokie ceny kotłów na biomasę mają więc swoje uzasadnienie. Z drugiej jednak strony zauważmy, że dobrej klasy, w pełni zautomatyzowany kocioł średniej wielkości wiąże się z wydatkiem około 10.000 złotych. Tyle samo trzeba zapłacić za markowy kocioł gazowy, niewiele mniej za węglowy z podajnikiem. Dużo droższa będzie natomiast pompa ciepła.

Warto także zdać sobie sprawę, że zakup samego urządzenia to tak naprawdę ułamek wydatków, jakie w perspektywie wielu lat będziemy ponosić na ogrzewanie domu. Dobra, przemyślana decyzja w końcu zacznie przynosić efekty – także ekonomiczne.

 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie