Jak rozpalać kominek metodą „od góry”? Poradnik krok po kroku

Antoni Kwapisz
30.03.2018

Rozpalanie kominka wydaje się być banalnie prostą czynnością. Okazuje się jednak, że wielu użytkowników ma z tym poważny problem – do tego stopnia, że zdarzają się wezwania serwisowe do „nierozpalającego się wkładu”. Najczęściej wina leży po stronie używania mokrego paliwa. Niewiele osób wie również, że najefektywniej jest rozpalać kominek metodą „od góry”. W tym poradniku podpowiadamy, jak to zrobić krok po kroku.

Dlaczego warto?

Rozpalanie kominka „od góry” ma same zalety. Przede wszystkim pozwala uzyskać najwyższą efektywność energetyczną wkładu. Drewno dorzucamy wyłącznie na żar, dzięki czemu nie spala się ono tak gwałtownie. Pomieszczenie nie jest przegrzewane, a użytkownik nie marnuje opału.

Drugą korzyścią jest o wiele wolniejsze brudzenie się szyby, ścianek wkładu oraz samego komina. Wszystko dzięki temu, że w kominku rozpalonym od góry nie powstaje tak dużo dymu, który zawiera cząstki sadzy. Nie ma zatem wątpliwości: warto jak najszybciej nauczyć się tej metody rozpalania i zacząć ją stosować na co dzień (także w kotłach na paliwo stałe).

Rozpalanie kominka „od góry” krok po kroku

Pierwszym krokiem jest przygotowanie sobie kilku szczapek dobrze wysuszonego drewna. Nie powinny być one zbyt grube, bo to utrudni ich rozpalenie. Najlepiej sprawdza się tutaj chrust.

Następnie na dnie paleniska układamy grubsze fragmenty drewna – także suchego i koniecznie liściastego.

Kolejnym krokiem jest ułożenie wcześniej przygotowanej rozpałki na drewnie. Jej grubość powinna wynosić około dwa palce dorosłego człowieka. Rozpałka musi szczelnie przykryć właściwe paliwo.

Następnie na środku stosu układamy kilka drobnych fragmentów drewna (również może to być chrust). Robimy to w kratkę, aby utworzyć małą konstrukcję. W wolne przestrzenie warto włożyć kawałki papieru czy słomy, ewentualnie małe kostki podpałki chemicznej.

Przed podpaleniem upewniamy się, że dopływ powietrza do wkładu kominkowego jest otwarty – to samo dotyczy tzw. szybra.

Teraz pozostaje już tylko rozpalić podpałkę. Pierwsza próba może być nieudana, wszystko zależy tutaj od poziomu wilgotności drewna. Zwykle wystarczą 2-3 próby, aby stosik zajął się ogniem. Można wtedy zamknąć drzwiczki, pozostawiając dopływ powietrza.

Po około 20 minutach ogień powinien objąć także paliwo właściwe, czyli ułożone na dnie paleniska fragmenty drewna. Procesowi temu może towarzyszyć zwiększona produkcja dymu, jednak nie należy się tym przejmować.

Gdy zauważymy, że w palenisku pozostał żar, możemy otworzyć drzwiczki i dorzucić kolejny kawałek drewna. Ważne jest, aby nie dopuścić do zbyt intensywnego palenia, którego efektem będzie przegrzanie pomieszczenia i szybkie zużycie paliwa.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie